W kwietniu 2023 roku Pani Joanna zdecydowała się na aborcję farmakologiczną, która jest bezpieczną i aprobowaną przez WHO metodą. Pani Joanna przerwała własną ciążę, co nie jest w Polsce przestępstwem. Aborcja jest doświadczeniem osób po różnych stronach sceny politycznej i w różnej sytuacji życiowej - w Polsce, każdego roku, dokonuje się od 100 tysięcy (według Guttmacher Institute) do 200 tysięcy (dane Federy) takich zabiegów. Sytuacja Pani Joanny mogłaby równie dobrze nas dotyczyć, czy osób z naszego najbliższego otoczenia. Przemoc, która ją spotkała nie jest jednostkowym przypadkiem, jest symbolem ideologicznego i politycznego bezprawia, którego skutki odbijają się na nas, na naszych ciałach, na naszym bezpieczeństwie.  

Dziś cała Polska mówi o naszej koleżance, która doświadczyła przemocy policyjnej i opresji państwa. Opowieść Pani Joanny, jak i jej doświadczenie są wymazywane, podważane, media wyciągają na światło dzienne fakty z jej prywatnego i artystycznego życia, w tym dotyczące zdrowia psychicznego. A fakty są takie, że Pani Joanna wykorzystuje sztukę i teatr, by pokazywać różnorodność, wykluczenie społeczności LGBTQIAP+, opresję państwa. 

Pani Joanna jest członkinią społeczności, w której siostrzeństwo i wzajemne wsparcie są nadrzędnymi wartościami. Coraz mniej boimy się mówić o dyskryminacji i zagrożeniach, bo niejednokrotnie udowodniłyśmy sobie, że żadna z nas nie będzie szła sama. Queerowa tożsamość Pani Joanny to nie dowód manipulacji, tylko naszej siły, gotowości walki o swoje prawa, bo zawsze musiałyśmy to robić. Pani Joanna swoim wyznaniem i działaniami daje głos osobom, które nie mają szansy zostać usłyszane i bezpiecznie dopominać się o swoją godność.

Queer to wolność, wspieranie się nawzajem, walka z opresją. Pani Joanna w swojej sztuce walczy także o naszą wolność i widzialność. Mówi głośno o ważnych dla niej i dla nas sprawach. Dziś my mówimy głośno, że stoimy z Panią Joanną ramię w ramię, wspieramy i będziemy wspierać.

Działając na rzecz i ze społecznością LGBTQIAP+, będąc jej częścią, wiemy czym jest dyskryminacja i wykluczenie, znamy policyjną i lekarską przemoc oraz wiemy, jak to jest żyć w państwie, którego władze nas dehumanizują, odmawiają prawa do walki o równe prawa. Wiemy, jak smakuje hejt będący dziś politycznym narzędziem zawstydzania, zaszczuwania i zniechęcania do angażowania się, i mówienia swoim własnym głosem. Wiemy też, jak to jest, gdy własne doświadczenia są patologizowane i jak trudno jest funkcjonować w rzeczywistości, w której nie można obdarzyć zaufaniem nawet personelu ochrony zdrowia psychicznego. Wykluczenie ze względu na orientację seksualną, tożsamość, ekspresję płciową mogą dotknąć każdą osobę. Wcale nie musisz być LGBTQIAP+ by doświadczyć przemocy, w tym werbalnej, dyskryminacji, hejtu, przemocy policyjnej. 

Wspierając się jesteśmy silniejsze_silniejsi, jesteśmy mocniejsze, inspirujemy się nawzajem. 

Inspirujemy się odwagą Pani Joanny i mówimy: Siostro, jesteśmy z Tobą!