Selen Świrydziuk mieszka w Białymstoku, gdzie od zeszłego roku angażuje się w działania Tęczowego Białegostoku. Online wspiera też Fundację RÓWNiE w Szczecinie, współtworząc treści w mediach społecznościowych. 

#ŁyknijAktywizm

Kiedy i w jaki sposób rozpoczęła się Twoja przygoda z aktywizmem (na rzecz osób LGBTQIA)?

Selen: Moja przygoda z aktywizmem zaczęła się w marcu 2021 roku. Wcześniej obserwowałxm w internecie konta różnych osób aktywistycznych, edukowałam się feministycznie oraz na temat społeczności LGBTQIA+. Wreszcie przyszedł moment, w którym stwierdzilxm, że przecież ja też mogę, a przede wszystkim CHCĘ coś robić. Chcę mieć realny wpływ na kształtowanie się świata, w którym żyję. Z racji, że nie znałxm wtedy żadnych grup aktywistycznych działających w moim mieście, dołączyłxm do szczecińskiej fundacji RÓWNiE, założonej i prowadzonej przez Dagmarę Adamiak. Ze względu na odległość mojego miasta i Szczecina w grę wchodziła jedynie praca zdalna, niemniej tego typu działania również sprawiały mi dużo radości i aktywistycznej satysfakcji. Pisałxm teksty do social mediów, zajmowałxm się ich oprawą graficzną, z czasem doszło do tego również kręcenie TikToków. Tematyka była różna i zmieniała się w zależności od czasu i zapotrzebowania: prawa kobiet, społeczność LGBT+, ekologia. Dużo się dzięki temu nauczyłxm.

Wciąż działam na wielu frontach, ale dzięki możliwości sprawdzenia się w różnych dziedzinach miałxm szansę zrozumieć, że właśnie w aktywiźmie na rzecz osób LGBT+ czuję się najlepiej. We wrześniu ubiegłego roku dołączyłxm do stowarzyszenia Tęczowy Białystok działającego w moim mieście. Umożliwiło mi to skupienie się na działaniach priorytetowych, a także dostałxm szansę uczestniczenia w Obozie Aktywistycznym organizowanym przez Koalicję Miast Maszerujących, z myślą o młodych osobach aktywistycznych oraz wyjazdu do Wrocławia na Kongres Miast Maszerujących.

Co daje Ci aktywizm? Co z niego czerpiesz?

Dzięki i/lub przez aktywizm moje życie diametralnie się zmieniło. Z jednej strony daje mi poczucie ogromnej sprawczości i wpływu na otaczającą mnie rzeczywistość, z drugiej czasem jest wręcz przeciwnie, np. gdy człowiek przez długi okres czasu nie widzi oczekiwanych efektów swoich działań. Tak czy siak, uważam że warto i nie zamierzam się poddawać. Czasem mam wrażenie, że tylko dzięki aktywistom ten świat jeszcze nie upadł. To, co jeszcze dał mi aktywizm, a o czym wcześniej nie wspomniałxm, to, być może z pozoru coś przyziemnego, ale ludzie. Dzięki podejmowanym działaniom miałam szansę poznać mnóstwo fantastycznych, inspirujących osób, dzięki którym łatwiej żyje mi się w świecie, gdzie nie zawsze jest łatwo i kolorowo.

Czas na Ciebie! Chcesz zacząć działać, albo już działasz? Chcesz opowiedzieć nam o Twoich działaniach i pomysłach, Waszej inicjatywie? 

Opowiedz nam swoją historię!