12 grudnia wyrok Trybunału w Strasburgu
Michał i Wojtek o związkach, równości i litygacji strategicznej
Czekaliśmy i czekałyśmy na ten komunikat aż 8 lat: Europejski Trybunał Praw Człowieka poinformował końcem listopada 2023, że 12 grudnia poznamy rozstrzygnięcie sprawy, którą Polsce wytoczyło pięć par jednopłciowych. Chodzi o uregulowanie kwestii związków partnerskich i / lub równości małżeńskiej. Trybunał w Strasburgu już wypowiadał się w podobnych sprawach: w 2015 roku ws. Włoch i w 2023 roku ws. Rosji, Bułgarii i Rumunii. W każdym przypadku rozstrzygnięcie było jedno: państwo musi zadbać o bezpieczeństwo, brak dyskryminacji i prawo do życia rodzinnego wszystkich swoich obywateli i obywatelek.
Polska sprawa koordynowana jest przez założoną w listopadzie 2015 roku Koalicję na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej, tworzoną m.in. przez Kampanię Przeciw Homofobii, Miłość Nie Wyklucza, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego i Helsińską Fundację Praw Człowieka oraz adwokatów, adwokatki. Pięć par jednopłciowych zdecydowało się przejść całą drogą sądową w Polsce, próbując uregulować prawnie swoje związki. Tym właśnie jest litygacja strategiczna - działaniem prawnym, które ma z jednej strony wesprzeć proces kształtowania systemu prawnego, z drugiej - nagłośnić też jakąś ważną społecznie kwestię. I chociaż w Polsce system prawny nie jest precedensowy, to jednak wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka są ważne, albowiem do ich wykonania zobowiązuje Artykuł 46 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Co wyrok ETPCz oznacza dla Polski i naszych obywateli, obywatelek? To nacisk na Polskę, ale i także na naszych rządzących, by w końcu kwestie związków par jednopłciowych uregulować. Tak stało się np. po wyroku we Włoszech.
Jedną z zaangażowanych w Koalicję na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej par są Michał i Wojtek, z którymi rozmawiałyśmy o wtorkowym wyroku.
Dlaczego możliwość sformalizowania związku jest dla Was ważna?
Michał i Wojtek: Z dwóch podstawowych powodów. Pierwszy to poczucie bezpieczeństwa w codziennym życiu. To pewność, że będziemy mogli odwiedzić się w szpitalu, gdy któryś z nas np. ulegnie wypadkowi i będzie nieprzytomny. To możliwość uzyskania opieki przysługującej członkom rodziny. To bezpieczeństwo ekonomiczne poprzez wspólne opodatkowanie, zapewnienie mieszkania czy niższe obciążenia spadkowe. Drugi powód to kwestia symboliczna. Umożliwiając zawarcie ślubu parom tej samej płci państwo jasno komunikuje równe traktowanie wszystkich obywatelek i obywateli. Doświadczenia państw, które wprowadziły równość małżeńską lub przynajmniej związki partnerskie pokazują, że ma to decydujący wpływ na wzrost akceptacji osób LGBT+ w społeczeństwach.
Dlaczego zdecydowaliście się wziąć udział w litygacji strategicznej?
Michał i Wojtek: Jesteśmy razem prawie 20 lat. Kiedyś wystraszeni i ukryci, pogodzeni z losem, z czasem narosło w nas poczucie frustracji i rozczarowania polityczną niemocą i ignorancją. I paradoksalnie był to dla nas impuls, by zawalczyć o równe prawa. Podjęcie się litygacji strategicznej na rzecz równości małżeńskiej nie było dla nas łatwe - w 2015 roku mieliśmy jeszcze sporo obaw, czy jesteśmy gotowi na konfrontację z opinią publiczną, mediami, wymiarem sprawiedliwości. Z czasem, mając wsparcie osób sojuszniczych, w tym prawnych oraz odzew społeczności LGBT+, utwierdziliśmy się w przekonaniu, że robimy coś ważnego - dla nas wszystkich tu i teraz ale i dla następnych pokoleń.
Trzymamy kciuki!
Polska sprawa koordynowana jest przez założoną w listopadzie 2015 roku Koalicję na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej, tworzoną m.in. przez Kampanię Przeciw Homofobii, Miłość Nie Wyklucza, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego i Helsińską Fundację Praw Człowieka oraz adwokatów, adwokatki. Pięć par jednopłciowych zdecydowało się przejść całą drogą sądową w Polsce, próbując uregulować prawnie swoje związki. Tym właśnie jest litygacja strategiczna - działaniem prawnym, które ma z jednej strony wesprzeć proces kształtowania systemu prawnego, z drugiej - nagłośnić też jakąś ważną społecznie kwestię. I chociaż w Polsce system prawny nie jest precedensowy, to jednak wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka są ważne, albowiem do ich wykonania zobowiązuje Artykuł 46 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Co wyrok ETPCz oznacza dla Polski i naszych obywateli, obywatelek? To nacisk na Polskę, ale i także na naszych rządzących, by w końcu kwestie związków par jednopłciowych uregulować. Tak stało się np. po wyroku we Włoszech.
Jedną z zaangażowanych w Koalicję na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej par są Michał i Wojtek, z którymi rozmawiałyśmy o wtorkowym wyroku.
Dlaczego możliwość sformalizowania związku jest dla Was ważna?
Michał i Wojtek: Z dwóch podstawowych powodów. Pierwszy to poczucie bezpieczeństwa w codziennym życiu. To pewność, że będziemy mogli odwiedzić się w szpitalu, gdy któryś z nas np. ulegnie wypadkowi i będzie nieprzytomny. To możliwość uzyskania opieki przysługującej członkom rodziny. To bezpieczeństwo ekonomiczne poprzez wspólne opodatkowanie, zapewnienie mieszkania czy niższe obciążenia spadkowe. Drugi powód to kwestia symboliczna. Umożliwiając zawarcie ślubu parom tej samej płci państwo jasno komunikuje równe traktowanie wszystkich obywatelek i obywateli. Doświadczenia państw, które wprowadziły równość małżeńską lub przynajmniej związki partnerskie pokazują, że ma to decydujący wpływ na wzrost akceptacji osób LGBT+ w społeczeństwach.
Dlaczego zdecydowaliście się wziąć udział w litygacji strategicznej?
Michał i Wojtek: Jesteśmy razem prawie 20 lat. Kiedyś wystraszeni i ukryci, pogodzeni z losem, z czasem narosło w nas poczucie frustracji i rozczarowania polityczną niemocą i ignorancją. I paradoksalnie był to dla nas impuls, by zawalczyć o równe prawa. Podjęcie się litygacji strategicznej na rzecz równości małżeńskiej nie było dla nas łatwe - w 2015 roku mieliśmy jeszcze sporo obaw, czy jesteśmy gotowi na konfrontację z opinią publiczną, mediami, wymiarem sprawiedliwości. Z czasem, mając wsparcie osób sojuszniczych, w tym prawnych oraz odzew społeczności LGBT+, utwierdziliśmy się w przekonaniu, że robimy coś ważnego - dla nas wszystkich tu i teraz ale i dla następnych pokoleń.
Trzymamy kciuki!