Lokum Stonewall założyliśmy we wrześniu 2019 roku zainspirowani zagraniczną pride’ową turystyką. Od tego się zaczęło. Z zagranicznych wojaży przywieźliśmy nie tylko inspiracje na zmianę oblicza poznańskiego marszu równości, ale również pomysły na prawdziwie dobrą queerową knajpę. Bez piwnic, krat w drzwiach i tajemniczych dzwonków, czy domofonów, za to z dużymi otwartymi witrynami, które krzyczą - wejdź nas poznać!

Chcieliśmy stworzyć miejsce, które stanie się centrum społecznościowo-kulturalnym. Które będzie integrować, edukować, rozwijać i oczywiście co normalne - zarabiać pieniądze. Tak też się stało, a sukcesy przyszły szybciej niż zakładaliśmy.

Weszliśmy z buciorami w samo centrum. Otworzyliśmy knajpę na najbardziej rozpoznawalnej ulicy miasta, przez którą dziennie przemierzają tysiące przechodniów. Witryny lokalu stały się naszym megafonem, wykrzykując ze szklanej powierzchni pomazane markerem hasła, będące naszym komentarzem do aktualnej w danym momencie sytuacji społeczno-politycznej. Od samego początku fasadę lokalu zwieńczała tęczowa flaga i okazało się, że Poznań jest po prostu na Lokum gotowy. Kilka lat naszej pracy z miastem, z mieszkańcami i mieszkankami oraz szesnaście marszów równości, które przeszło przez to miasto przed powstaniem Lokum, przyniosło swoje efekty. 

Centralna lokalizacja pomogła nam przede wszystkim stać się widocznymi. Afirmacja pełną gębą. Tęczowe flagi, geje, lesbijki, niebinarki, transy, drag queens na fajce i Maciej Nowak (dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu i „pedał” - jak sam o sobie każe mówić) pozujący do zdjęć z przypadkowymi dresami z herbem Lecha na plecach... Takich rzeczy nie osiągnęlibyśmy z poziomu piwnicy, czy zza rogu skrytej śródmiejskiej uliczki. To było i jest możliwe tylko poprzez odwagę i przekroczenie pewnego rubikonu. 

Czy nie baliśmy się, że pierwszego tygodnia będziemy wyciągać kamienie spośród potłuczonego szkła naszych witryn? Oczywiście, że się baliśmy. Tak samo jak boimy się każdego dnia w różnych okolicznościach, ale strach nie może paraliżować naszych działań i ograniczać naszych marzeń. Strach jest bronią naszych przeciwników i trzeba ich tej broni pozbawiać na wszelkie możliwe sposoby. 

Nasz lokal szybko stał się centrum pierwszego reagowania na otaczającą nas rzeczywistość. To przed Lokum zaczęły się odbywać spontanicznie zwoływane kilkutysięczne protesty przeciwko zatrzymaniu Margot w 2020 roku. To tutaj przeprowadzaliśmy trasę marszów równości i organizowaliśmy imprezy uliczne w ramach Poznań Pride Week. Doczekaliśmy się wręcz pierwszej w Polsce małej queerowej dzielnicy zwanej „Półgejską”, którą tworzyły Małe i Duże Lokum oraz Przychodnia i Księgarnia Stonewall znajdujące się po sąsiedzku. 

Lokum Stonewall okazało się na tyle silne i potrzebne, że przetrwało tak pandemię jak i głośne rozstanie jakie wydarzyło się jesienią ubiegłego roku na skutek nagminnego naruszenia umowy o współpracy pomiędzy Stowarzyszeniem, a byłym już partnerem biznesowym.  

Ze wszystkich tych nieciekawych sytuacji wyszliśmy jeszcze silniejsi, a nowa lokalizacja w dawnym Zamku Cesarskim (największej miejskiej instytucji kultury) stwarza nam jeszcze większe perspektywy i pozwala działać dużo szerzej niż dotychczas. 

Dzisiejsze Nowe Lokum Stonewall to najprężniej działająca queerowa scena performatywna w Polsce, współtworzona przez kolektyw Pozqueer. To kuchnia, która karmi od wczesnego ranka po ostatniego nocnego gościa. To przestrzeń mieszcząca jednocześnie kilkaset osób i dom dla ponad pięćdziesięciu osób pracowniczych. To w końcu jedno z najbardziej popularnych i rozpoznawalnych miejsc na gastronomicznej mapie Poznania. A to wciąż nie wszystko ;)

Kiedy Lokum Stonewall w Warszawie?  - zapytacie kolejny raz. 
Nigdy! - odpowiem.

Lokum jest jedyne w swoim rodzaju i mogło wydarzyć się tylko w Poznaniu z ludźmi, które je współtworzą i którzy je odwiedzają. 

Nie oznacza to jednak, że Twoje miasto nie zasłużyło na swoją własną queerową dziuplę. Do dzieła! ❤️