Za każdym razem, gdy odwiedzam Norwegię, Islandię, Hiszpanię, czy Belgię czuję, że w końcu mogę wziąć głęboki oddech. Chłonę wszystko wokół, inspiruję się, uczę, wzmacniam, ale przede wszystkim - czuję bezpiecznie. Byliśmy w Oslo w czerwcu 2022 roku, gdzie wraz z międzynarodową grupą spotykałyśmy się z politykami, polityczkami, organizacjami, rozmawiając głównie o sytuacji naszych społeczności w kontekście pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Idąc spać w nocy 24 czerwca żadne z nas nie spodziewało się, że obudzimy się w dla wielu z nas innej rzeczywistości - strzelaniny w tęczowym London Pub, w której zginęły dwie osoby. Uświadomiłam sobie, że jeśli nie możemy się czuć bezpiecznie w Oslo, trudno będzie się czuć bezpiecznie gdziekolwiek. Po ataku doświadczyłam jednak też tego, czym jest bezwarunkowa solidarność, poczułam siłę społeczności i miłość. I to właśnie z tą miłością opuszczałam Oslo rok temu, za co mam w sobie mnóstwo wdzięczności do dziś. I z tą miłością przyjeżdżałam w czerwcu 2023 roku.
W Europie wciąż jest wiele miejsc, w których dzielenie się tą miłością jest wyzwaniem. W Polsce jest mnóstwo do załatwienia, od równych praw do wygrania, poprzez ochronę przed dyskryminacją i przestępstwami z nienawiści, po rzetelną edukację seksualną, która ratuje życia młodym ludziom. Wciąż doświadczamy opresji, przemocy i odczłowieczania. Sporo rozmawiałyśmy o tym w tym roku z osobami aktywistycznymi z naszej części Europy, często przytakując sobie nawzajem, gdy dzieliliśmy się opowieściami i historiami. Nasze doświadczenia, ale i trudności są bardzo podobne. Norwegia pokazuje nam, że marzenia mogą się kiedyś spełnić, ale pamiętajmy też o tym, że poprzez sieciowanie i dzielenie doświadczeniem pokazujemy, że inni mają prawo czuć złość, bo zło nie śpi i czuwa, także na zachodzie kontynentu.
Bycie wysłuchaną, zauważoną, współtworzenie przestrzeni, by móc mówić swoim własnym głosem są w queerowym aktywizmie bardzo ważne. Sami i same współtworzymy takie przestrzenie, ale wsparcie i sojusznictwo międzynarodowe to także uważność i reagowanie, gdy dzieje się zło. Dzięki norweskiemu wsparciu możemy się uczyć, inspirować, mieć nadzieję, a to wszystko jest trwalsze niż jakikolwiek wspólny projekt, czy program, ponieważ w tych wszystkich kryzysach, przez które przechodzimy zawiązały się przyjaźnie. A one będą silniejsze niż jakikolwiek nienawistny polityk, dyktator, czy strefa wolna od LGBT. Dziękuję za to.
Petycja • Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji
Mamy prawo protestować!