W 2019 roku organizacje pozarządowe starały się przekonać Polki i Polaków, że trzeba bronić polskie dzieci przed społecznością LGBT z powodu pedofilii. Bo chociaż akcja “Stop pedofilii” mogła mieć ważny i edukacyjny charakter, skupiła się na nękaniu i wywoływaniu moralnej paniki przeciwko naszej społeczności. W tym roku coraz więcej słyszymy o seksualizacji, edukacji seksualnej i antydyskryminacyjnej, czy włączającej. W przestrzeni publicznej pojawiają się pikiety z takimi hasłami, nie brakuje też treści, na które możemy się "przypadkiem" natknąć w mediach społecznościowych. Warto zatem wiedzieć kilka rzeczy.

“Wojna o dzieci”

Wszyscy i wszystkie pamiętamy rok 2019 i słynne słowa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział “wara od naszych dzieci”. Partii rządzącej co jakiś czas musi wychodzić w badaniach, że to jest wciąż coś, co porusza część wyborców. Ale co z pewnością udało się Prawu i Sprawiedliwości? Oswoić polskie społeczeństwo z LGBT - bo pamiętajmy, że efektem politycznej nagonki był też opór społeczności, która stała się bardziej widoczna, a tym samym stworzyło się więcej przestrzeni do edukacji i rzecznictwa. “Spin doktorzy” PiS-u jednak nie śpią i “wojna o dzieci” wraca co jakiś czas - po atakach na edukację seksualną i próbach połączenia społeczności LGBT z pedofilią, czas na temat “seksualizacji” i ataków na edukację antydyskryminacyjną i włączającą.

Prawicowe organizacje, które organizują akcje i kampanie w celu “ochrony dzieci” przed seksualizacją nie ukrywają, że działają też na rzecz “propagowania szczególnej roli społecznej rodziny rozumianej jako wspólnota małżonków – kobiety i mężczyzny – i ich dzieci”. Ich zdaniem edukacja antydyskryminacyjna “molestuje” dzieci “seksualnymi treściami”. Obrywa się akcjom takim, jak Żywa Biblioteka (dzięki którym młodzież może porozmawiać np. z osobami ze społeczności LGBT), czy sztuce, opowiadającej nam o gender. W maju Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło założenia nowelizacji Prawa Oświatowego, zakładające m.in. “bezwzględny zakaz działalności stowarzyszeń i innych organizacji, które promują zagadnienia związane z seksualizacją dzieci w przedszkolu i szkole podstawowej”. Do dziś nie mamy ani definicji, ani pewności czym ta seksualizacja w przekonaniu partii rządzącej jest.

Edukacja antydyskryminacyjna, czyli jaka?

Edukacja antydyskryminacyjna, to, powołując się na np. definicję w publikacji Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej, “Edukacja antydyskryminacyjna i jej standardy jakościowe”, “świadome działanie podnoszące wiedzę, umiejętności i wpływające na postawy, które ma na celu przeciwdziałanie dyskryminacji i przemocy motywowanej uprzedzeniami oraz wspieranie równości i różnorodności”. Edukacja antydyskryminacyjna to wiedza, także o otwartości i różnorodności naszego społeczeństwa, to edukacja, integracja, współtworzenie bezpieczniejszych przestrzeni, w których młodzi ludzie mogą bez wstydu i stresu porozmawiać o kwestiach, które i tak je interesują.

Edukacja włączająca znowu, to - uwaga - za stroną Ministerstwa Edukacji i Nauki: “podejście w procesie kształcenia i wychowania, którego celem jest zwiększanie szans edukacyjnych wszystkich osób uczących się poprzez zapewnianie im warunków do rozwijania indywidualnego potencjału, tak by w przyszłości umożliwić im pełnię rozwoju osobistego na miarę swoich możliwości oraz pełne włączenie w życie społeczne”. Co więcej, to ze strony MEiN dowiadujemy się, że w edukacji włączającej “różnorodność postrzegana jest jako cenny zasób rozwoju społecznego i cywilizacyjnego”.

Edukacja seksualna znowu nie uczy dzieci masturbacji, nie jest “seksualizowaniem”, to przede wszystkim wiedza. Także ta dotycząca seksualności, dzięki której będą wiedziały jak się chronić przed molestowaniem, będą wiedziały, że nie oznacza nie. Będą wiedziały, że wszystko z nimi ok, gdy zaczną odkrywać, że są homo-, biseksualne czy transpłciowe.

Oczywiście, warto powtórzyć po raz setny: niech uświadamiających akcji przeciwko pedofilii i seksualizacji dzieci będzie jak najwięcej, ale niech nie będą obrzydliwą propagandą przeciwko LGBT.

Widzisz treści, reklamy, materiały, których źródła nie jesteś pewien, pewna?

1. Sprawdzaj źródła tych informacji, zobacz jaka organizacja za nimi stoi, z kim współpracuje, kogo promuje.
2. Odzywaj się do organizacji i inicjatyw LGBT i daj im znać, że coś budzi Twój niepokój - na pewno podrzucą Ci przydatne materiały, rozwieją Twoje wątpliwości, podrzucą argumenty.
3. Skontaktuj się też z lokalnymi organizacjami i inicjatywami LGBT, działającymi na rzecz praw człowieka - może wspólnie wymyślicie reakcje na nienawistne treści? (np. stoisko edukacyjne, akcje ulotkowe, spotkanie z ciekawymi gośćmi, protest).
4. Jeśli możesz - reaguj: komentuj w Internecie, rozmawiaj z ludźmi, tłumacz i podsyłaj linki do stron, raportów, badań, które wiesz, że są wiarygodne.

UWAŻAJ!

- kolejny raz publicznie może być wrzucony pretekst, by zaatakować społeczność i organizacje LGBT, tym razem pod przykrywką sprzeciwiania się edukacji antydyskryminacyjnej i seksualizacji dzieci,
- nie chodzi o ochronę dzieci i młodzieży przed seksualizacją, edukacją antydyskryminacyjną, czy włączającą, a o straszenie ludzi i karmienie nienawiści wobec jednej z grup społecznych,
- takie ukryte kampanie anty-LGBT wprowadzają dezinformację i chaos, 
- obrzydzanie edukacji antydyskryminacyjnej powoduje, że młodzież jest bardziej narażona na depresję i myśli samobójcze,
- zniechęcanie do edukacji seksualnej naraża dzieci i młodzież na niebezpieczeństwa, odbierając im dostęp do wiedzy.

Przydatna wiedza:

Stanowiska Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego

w sprawie rozróżnienia dwóch odrębnych, lecz nagminnie mylonych pojęć: homoseksualizm i pedofilia

W odpowiedzi na szerzącą się w debacie publicznej dezinformację, Polskie Towarzystwo Seksuologiczne pragnie dokonać rozróżnienia dwóch odrębnych, lecz nagminnie mylonych pojęć: homoseksualizm i pedofilia.
Homoseksualność jest to pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób tej samej płci, analogicznie jak heteroseksualność stanowi pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób płci odmiennej.
Pedofilia jest to pociąg erotyczny wobec cech niedojrzałości płciowej, a więc do cielesnych cech dziecięcości. Czyn pedofilnyrozumiany jest jako zabronione prawem seksualne wykorzystanie dziecka poniżej lat 15 przez osobę pełnoletnią.
Należy podkreślić, że – identycznie jak sama w sobie heteroseksualność – również homoseksualność per se nie implikuje żadnej szczególnej predyspozycji do zakazanego prawem wykorzystywania seksualnego dzieci.
w sprawie obecnej sytuacji społecznej osób LGBT

Zróżnicowanie ludzkiej seksualności w tym zakresie uznane zostało obecnie za fakt niemający charakteru patologii.
Osoby LGBT stanowią nietrywialny odsetek każdej ludzkiej społeczności i są one członkami każdej ludzkiej wspólnoty, obejmującej wszystkie warstwy społeczne. Osoby LGBT to nasi koledzy i koleżanki z pracy, to nauczyciele i ich uczniowie, profesorowie i ich studenci, lekarze i ich pacjenci, to także nasze dzieci i przyjaciele.
Dane naukowe potwierdzają, że przemoc werbalna i fizyczna, społeczne wykluczenie i inne akty dyskryminacyjne niekorzystnie wpływają na zdrowie fizyczne i psychiczne osób LGBT, przekładają się na ich cierpienie a w skrajnych przypadkach doprowadzają do targnięcia się na swoje życie. Osobami szczególnie podatnymi są nastolatkowie, którzy w większości mają już pełną świadomość własnej orientacji seksualnej a do prawidłowego i niezakłóconego rozwoju potrzebują szacunku i bezpieczeństwa.
ZOBACZ NASZE PORADNIKI:

Jak zorganizować demonstrację?
Jak skutecznie się komunikować?
O czym pamiętać w trakcie rzecznictwa?